Funkcjonariusze z Wydziału do Walki z Przestępczością Samochodową KWP w Katowicach oraz policjanci kryminalni z Częstochowy rozbili szajkę złodziei samochodów działającą na terenie województwa śląskiego. Efektem ich działań było zatrzymanie 7 osób podejrzanych o paserstwo oraz kradzieże aut. Policjanci podczas wspólnej akcji odzyskali również 11 skradzionych samochodów. Jeden z wątków tej sprawy – jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie – może prowadzić do Ostrowa (w gminie Żarki). W tej miejscowości 1 marca została przeprowadzona duża akcja policyjna, w której wzięli udział myszkowscy, częstochowscy oraz śląscy policjanci.
Jak podaje śląska policja, w ręce stróżów prawa zwalczających przestępczość samochodową wpadło 7 mężczyzn w wieku od 34 do 43 lat, pochodzących z Katowic i okolic. Grupa od ponad pół roku działała na terenie województwa śląskiego i sąsiadujących z nim. Jej członkowie kradli głównie Volkswageny, Audi i Skody. Policjanci – dzięki przeprowadzonemu śledztwu - dotarli do pięciu złodziejskich dziupli i dwóch miejsc demontażu aut, przejęli specjalistyczny sprzęt elektroniczny, za pomocą którego złodzieje pokonywali zabezpieczenia pojazdów nawet w kilka minut.
Wśród odzyskanych przez policjantów samochodów są: dwie Skody Octavie, VW: Transporter, Caddy i Passat, trzy Audi A6, Opel Vectra, Daewoo Matiz i Peugeot Partner. Łączną wartość pojazdów zabezpieczonych w złodziejskich dziuplach oszacowano na około 220.000 złotych.
Policjanci przypuszczają, że grupa może odpowiadać za kilkadziesiąt innych kradzieży samochodów. Pięciu podejrzanych zostało już tymczasowo aresztowanych, grozi im nawet 10 lat więzienia. Dalsze postępowania w tej sprawie prowadzić będą policjanci z Myszkowa i Zabrza.
Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, jeden z wątków tej sprawy może prowadzić do Ostrowa (w gminie Żarki). Jeden z naszych informatorów relacjonował nam, iż 1 marca na terenie miejscowości miała miejsce duża akcja policyjna. Uzbrojeni funkcjonariusze najpierw otoczyli jeden z budynków mieszkalnych przy ul. Brzozowej, a następnie staranowali bramę i wkroczyli do środka. Budynek, który był przedmiotem policyjnego nalotu, znajdował się z dala od zabudowań mieszkalnych. Był to dawny budynek biurowy kopalni żelaza „Ostrów”, który został wynajęty osobom z zewnątrz.
Myszkowska policja, ani też prokuratura nie ujawnia na razie bardziej szczegółowych informacji na temat tej sprawy, nie potwierdza również, czy policyjna akcja w Ostrowie miała związek z rozbiciem szajki złodziei samochodów. (AK)
Napisz komentarz
Komentarze