Janusz Romaniuk, burmistrz Myszkowa 25 lutego w SANIKO przy ul. Prusa spotkał się z mieszkańcami dzielnicy, aby wytłumaczyć im, dlaczego w 2010 roku nie ruszy budowa kanalizacji w ul. Jana Pawła II. Winę za kolejny rok zwłoki burmistrz zrzucił na trzech mieszkańców (nie wymienił nazwisk), którzy nie zgodzili się na przebieg rowu melioracyjnego, który wg. projektu miał odprowadzić wody deszczowe z ulicy. W efekcie – jak tłumaczył Romaniuk- dokumentację trzeba było przeprojektować. Dwugodzinne spotkanie można streścić w kilku najważniejszych punktach: 1. burmistrz tłumaczy, dlaczego niewiele mu wychodzi 2. wskazuje winnych, dlaczego mu nie wychodzi: radni, złośliwi mieszkańcy. 3. burmistrz podkreśla swoją wysoką kulturę osobistą 4. na przemian z podkreślaniem swojej kultury osobistej, w co drugim zdaniu Romaniuk obraża zebranych.
Zaczął Romaniuk jednak od chwalenia się: mój poprzednik (czyli Leon Okraska- przyp. red.) uregulował stan prawny 8 ulic, ja 30. Ja nie zastałem gotowej dokumentacji ani jednej inwestycji, a następcy zostawię ich pełną szafę. Wtedy zaczęły się informacje mniej przyjemne: w 2010 nie ruszy budowa kanalizacji w ul. Jana Pawła II. Ciągle nie jest gotowa dokumentacja. Termin jej wykonania z wykonawcą został określony na 30.11.2010. Na rozpoczęcie inwestycji w tym roku nie ma więc żadnych szans. Kto jest winien opóźnień? Wg. Romaniuka 3 mieszkańców, którzy nie zgodzili się na przebieg rowu melioracyjnego. Może szkoda, że burmistrz nie wymienił winowajców z nazwisk, bo poznalibyśmy ich wersję wydarzeń. Czy na pewno 3 mieszkańców nie dało się przekonać? Znając zerowe umiejętności negocjacyjne Romaniuka, co pokazał przez 3 lata szorstkiej współpracy z Radą Miasta czy starostą, można mnożyć przykłady, kiedy własną niezdolność do podejmowania decyzji, czy zwykłą nieudolność Romaniuk zrzuca na innych. Przykłady: 1. Płatna strefa parkowania - realizacja prostego zadania trwała 1,5 roku. 2. Udział Myszkowa w podziale środków unijnych z puli przyznanej dla Subregionu Północnego - negocjowany przez rok dokument Romaniuk wyrzuca do kosza na dzień przed podpisaniem umowy końcowej, czym ośmiesza Myszków na cały Śląsk, ku uciesze innych gmin, które biorą nasze pieniądze. 3. Orlik na Mijaczowie - celowo nie piszemy czy na Stadione czy przy ZS1, bo w dokumentach burmistrza lokalizacja zmienia się. Ostatecznie, ponieważ korespondencja w urzędzie Romaniuka idzie 4 miesiące z pokoju do pokoju, Myszków spóźnia się ze złożeniem wniosku. Ale na spotkaniu w Saniko Romaniuk tradycyjne zrzuca winę na radnych.
ROMANIUK OBRAŻA KULTURALNIE
Do swoich wyborców Romaniuk w co 3 zdaniu podkreślał zasady moralne i kulturę, którą się kieruje: oto kilka cytatów: - Tu przyjdą do państwa w okresie przedwyborczym różni cudotwórcy. Ja was za bardzo szanuję. Ja Państwu niczego nie obiecywałem! (tu wyjątkowo z Romaniukiem się zgadzamy- 3 lata temu wygrał wybory nie prezentując żadnego programu i niczego też nie obiecywał. Niestety też nic nie zrobił…).
Ale gdy jeden z mieszkańców wypomniał burmistrzowi, że wolałby konkrety, zamiast słuchać jak burmistrz i radna Halina Skorek-Kawka skaczą sobie do gardeł „jak dwa psy”, Romaniuk zaatakował: - Kobietę do psa porównać! Może pan ma taki styl, ja nie.
Do jednego z najbardziej szanowanych przedsiębiorców z ul. JP2, gdy ten zadawał zbyt konkretne pytania, burmistrz lekceważąco: - Nie wiem, czym pan się zajmuje. Lub kpiarsko: - Zazdroszczę, będzie pan pierwszym człowiekiem, który to potrafi (to w odpowiedzi na pytanie, o merytoryczną przyczynę jakiejś decyzji burmistrza).
ZAPROSZENIE „ZWYCZAJOWO” Z AMBONY
Wspomnianej radnej PO Haliny Skorek-Kawka Romaniuk, delikatnie mówiąc, nie darzy sympatią. Już na początku spotkania podkreślił, że choć zaprosił wszystkich radnych dzielnicy, jego zaproszenie przyjęli tylko radni Andrzej Błaszak i Zofia Chwalba (nie odezwali się ani raz podczas zebrania), nie ma tu radnej Haliny Skorek-Kawka. Ponieważ informacji o spotkaniu nie było na miejskiej stronie internetowej, czy tablicach ogłoszeń, spytaliśmy rzecznika UM w jaki sposób burmistrz powiadomił radnych o spotkaniu: - Informacja o zebraniu została odczytana wraz z innymi ogłoszeniami po Mszach Św., w Kościele Parafii p.w. Św. Piotra i Pawła, podobnie jak się to czyni zwyczajowo w gminach sąsiednich. Poinformowani byli również przedstawiciele stowarzyszeń z dzielnicy Podlas – brzmi odpowiedź burmistrza Janusza Romaniuka.
Halina Skorek-Kawka tak komentuje „zaproszenie”: -Akurat byłam tego dnia w kościele, więc dowiedziałam się o spotkaniu. Nie mogłam na nim być, ze względu na wybory w Platformie Obywatelskiej, zwołane zgodnie ze statutem partii na wiele tygodni wcześniej, o czym Romaniuk dobrze wiedział. Moim zdaniem zebranie z mieszkańcami celowo zwołał w tym terminie, aby później atakować mnie, że rzekomo lekceważę wyborców. Ale moje byłoby trzecim spotkaniem z mieszkańcami, kiedy burmistrza pierwszym.
SUKCESY MOJE, PORAŻKI WASZE
Licząc zapewne na brak pamięci mieszkańców, a zwłaszcza dziennikarzy, burmistrz Romaniuk przypomniał „aferę” z zaginionym Wieloletnim Planem Inwestycyjnym, na którego przygotowanie w poprzedniej kadencji wydano 27 tysięcy, a dokument nigdy nie został przyjęty przez Radę Miasta. –Trafiliśmy na rachunek na 27 tysięcy za opracowanie WPI, a tego dokumentu w Urzędzie Miasta nie było, musieliśmy się prosić w firmie, która opracowała dokumentację o kolejną kopię – mówił Romaniuk. To nieprawda. Po tym, jak na początku kadencji burmistrz podczas sesji zaatakował, że miasto zapłaciło za fikcyjne prace 27 tysięcy, dokument następnego dnia znalazł się w Wydziale Rozwoju. Bo po prostu zawsze tam był. A Romaniuk z firmą, którą tak krytykował za jakość pracy… podpisał drugą umowę na dalsze prace nad dokumentem!
O Szpitalu Powiatowym: Żadne miasto tak jak Myszków w ostatnich 3 latach nie wspiera rozbudowy szpitala, choć to nie nasze zadanie, tylko powiatu. Ale „Starosta sobie z rozbudową szpitala nie radzi”- mówi Romaniuk. Przypomnijmy więc: Burmistrz Romaniuk zawsze podkreślał, że jest przeciwnikiem przeznaczania pieniędzy z budżetu miasta na rozbudowę szpitala. Dwa razy próbował to zablokować, podsuwając radnym zmiany w budżecie, usuwające wsparcie dla szpitala. Radni wyłapywali te ukryte w gąszczu liczb zmiany w ostatniej chwili.
O Polach Będuskich: -To miasto poniosło wydatki sporządzenia Planu Zagospodarowania Przestrzennego Pól Będuskich (to obowiązek miasta- przyp. red.), ale to starostwo będzie sprzedawać teren. Może zainwestuje tam firma która wystawia kandydata na burmistrza.
Tu subtelnie Romaniuk zaatakował firmę Tribag (właściciel m. in. kopalni w Siewierzu) gdzie pracuje Wojciech Łubianka, który deklaruje zamiar kandydowania na stanowisko burmistrza Myszkowa jako kandydat niezależny. Wiemy już, więc kogo boi się Romaniuk, kto budzi strach w jego oczach.
Jarosław Mazanek
Napisz komentarz
Komentarze