(Żarki) Mieszkańcy gminy Żarki domagają się przywrócenia organizacji ruchu na Starym Rynku, jaka obowiązywała przez jego rewitalizacją. W tej sprawie na biurko burmistrza Klemensa Podlejskiego trafiła petycja podpisana przez około 700 osób (mieszkańców i przyjezdnych). Jednak tego pomysłu nie pochwalają wszyscy mieszkańcy. Niektórzy uważają, że rynek nie tylko powinien być dostępny dla kierowców, ale również dla pieszych.
Stary Rynek jeszcze przed rewitalizacją można było objechać dookoła, natomiast po zakończonych pracach do ruchu została dopuszczona tylko prawa strona. Jezdnia znajdująca się po lewej stronie rynku została przeznaczona tylko do ruchu pieszych. Wyjątkowo na tę część jezdni samochodami mogą wjeżdżać mieszkańcy kamienic, dostawcy towaru do znajdujących się tam sklepów oraz służby komunalne. Ale najgorsze, że na tradycyjnie handlowym rynku jest dużo mniej miejsc parkingowych. Dodatkowo na prawej stronie wprowadzono zakaz zatrzymywania się i postoju. Kontrole policji wywołują w pobliżu kościoła protesty właścicieli sklepów.
Niezadowolenie z ograniczenia ruchu mieszkańcy Żarek i odwiedzający miasto przejezdni znalazło odbicie w petycji do burmistrza. Jej sygnatariusze domagają się przywrócenia dawnej organizacji ruchu i zwiększenia ilości miejsc parkingowych. Pod pismem podpisało się około 700 osób.
„Dla Żarek, gdzie tradycje kupieckie to podstawa tożsamości i źródło dobrobytu, organizacja ruchu na ulicach wokół rynku w obecnym kształcie to cios dla przedsiębiorczości i jej mieszkańców. Obecna organizacja stwarza utrudnienia dla wszystkich osób korzystających z centrum miasta – czytamy w piśmie skierowanym do burmistrza - Po jednej stronie jest ciasno, tłoczno, a 75 procent powierzchni to zasypana śniegiem pustynia. To wszystko rodzi groźbę, że główny cel wskazany we wniosku o dofinansowanie, czyli rewitalizacja – przywrócenie do życia, nie zostanie osiągnięty”.
ILU MIESZKAŃCÓW, TYLE OPINII
Jednak wśród mieszkańców miasta są i tacy, którym podobają się zmiany na Starym Rynku. W księdze gości na stronie internetowej żareckiego magistratu obok negatywnych opinii bez problemu odnajdziemy również pozytywne komentarze.
- Obserwując wpisy na temat przywrócenia ruchu wokół parku, odnoszę wrażenie, że największymi zwolennikami tego rozwiązania są właściciele sklepików i ich otyli klienci, którzy jakby mogli to wjechaliby samochodem do sklepu. Ci sami otyli klienci, gdy jadą do większego miasta parkują swe „piękne” samochody nawet o kilkaset metrów od miejsca, w które chcą się udać i jakoś nie piszą z tego powodu petycji i nie wnoszą o przebudowę centrum danego miasta - pisze „gall”, jeden z internautów.
Inny internauta pod nickiem „fizz” o Starym Rynku pisze tak: - W ostatni weekend spaceruję sobie po nowo wyremontowanym rynku w części przeznaczonej „dla spacerów”, a tu bez żadnego ostrzeżenia wyjeżdża samochód, nie zwracając uwagi na znaki zakazujące wjazdu i przejeżdża w stronę ulicy Moniuszki. Denerwujące jest też to, iż teren ten traktowany jest jak parking i tak np. w weekend trudno jest przecisnąć się między samochodami.
CO Z TYM FANTEM ZROBIĆ?
Jak się dowiedzieliśmy w żareckim urzędzie, przywrócenie dawnej organizacji ruchu na Starym Rynku jest trudne do zrealizowania w tym momencie. Lewa strona, która została przeznaczona do ruchu pieszych, nie ma odpowiedniej podbudowy, a więc większy ruch kołowy doprowadziłby do zniszczenia nawierzchni. Ponadto gdyby zostały wprowadzone zmiany, gmina Żarki straciłaby dofinansowanie, które uzyskała na rewitalizację tego terenu, a jest to kwota 2 mln zł. – Jednym z warunków otrzymania środków unijnych było zachowanie trwałości tego projektu przez okres pięciu lat. Możemy rozważać wprowadzenie zmiany, ale musimy się liczyć z utratą środków unijnych – mówi Katarzyna Kulińska – Pluta, rzecznik prasowy Urzędu Miasta i Gminy Żarki – Gmina uzyskała środki na działania z zakresu rewitalizacja. Oznacza to, że starając się o te środki, należało na rynku ograniczyć ruch kołowy i wprowadzić przestrzeń publiczną, z której mogliby korzystać piesi.
Jak podkreśla rzecznik prasowy urzędu, mieszkańcy byli już od 2005 roku informowani (m.in. na łamach lokalnej prasy) o planach przebudowy Starego Rynku. Koncepcja rewitalizacji placu była dostępna w budynku urzędu i w kościele parafialnym na długo przed rozpoczęciem inwestycji. – Projekt był również wyłożony do wglądu. Wtedy ten projekt obejrzało zaledwie kilka osób. Nie zgłaszali jednak żadnych uwag czy sugestii do przedłożonego planu – dodaje K. Kulińska – Pluta.
STARY RYNEK POD OBRADY
Temat dotyczący przywrócenia dawnej organizacji ruchu na placu pojawił się podczas obrad Rady Miasta i Gminy Żarki (10 lutego br.). Na sali sesyjnej obecni byli właściciele sklepów, które mieszczą się na Starym Rynku. W sprawie organizacji ruchu głos zabrał radny Henryk Szpak, który też jest właścicielem jednej z posesji. Radny zaznaczył, że mieszkańcy, którzy złożyli w tej sprawie petycję, nie chcą, by gmina straciła dofinansowanie unijne, ale dążą do tego, aby rynek stał się bardziej funkcjonalny i był zapewniony dojazd do sklepów. Szpak zaproponował również jeden z wariantów rozwiązania tego problemu, a mianowicie dopuszczenie ruchu samochodowego pod kościołem, a następnie skierowanie go w kierunku ulicy Kościelnej, która po rewitalizacji rynku została zamknięta.
Radny Jerzy Kot, który szefuje Komisji Gospodarki i Mienia, prosił mieszkańców o cierpliwość. Gdy inwestycja zostanie rozliczona przez żarecki magistrat i skontrolowana przez Urząd Marszałkowski, temat placu powróci na komisję. Są bowiem propozycję radnych dotyczące powiększenia parkingu. Natomiast burmistrz Klemens Podlejski zapowiedział, że urząd przygotowuje plan organizacji ruchu dla centrum miasta, aby ten temat uporządkować i doprowadzić do sytuacji, aby znaki były respektowane przez kierowców. Do konsultowania projektu zaprosił mieszkańców.
Tekst: Aleksandra Kubas
Zdjęcia: Grzegorz Burzański
Napisz komentarz
Komentarze