Z odkrycia szczątków neandertalczyka dumny jest Jarosław Lasecki, który wraz bratem Darkiem, radnym Powiatu Myszkowskiego, jest właścicielem Grzędy Mirowsko - Bobolickiej, czyli pasma ostańców łączącego zamki w Mirowie i Bobolicach. W skałach grzędy właśnie znajduje się jaskinia „Stajnia” z kośćmi jurajskiego neandertalczyka. Laseccy w odkryciu widzą wielką szansę przyśpieszenia rozwoju Jury, która zyskała nowy, potężny walor promocyjny. To jedyne miejsce w Polsce gdzie są udokumentowane ślady życia człowieka sprzed 100.000 lat.
Jarosław Lasecki: - Mamy do czynienia ze znaleziskiem, którego nie wolno zaprzepaścić myśląc o rozwoju Jury. Uważam, że gminy i Powiat Myszkowski powinny teraz połączyć siły, aby wykorzystać to odkrycie dla promocji regionu. Powinniśmy wspólnie wypracować strategię rozwoju turystyki w oparciu o to odkrycie. Może potrzebne jest muzeum prehistorii człowieka na Jurze? Rodzina Laseckich może uczestniczyć w każdym projekcie, jeżeli otrzymamy wyraźne wsparcie ze strony gmin i powiatu. Teraz, przy rekonstrukcji zamków spotykamy się ciągle z urzędniczymi barierami, choć na prace rekonstrukcyjne wydajemy z bratem ogromne pieniądze.
Mam nadzieję, że temat neandertalczyka pobudzi umysły urzędników i mieszkańców. Gdy naukowcy prezentowali swoje odkrycie całej mojej rodzinie w jaskini „Stajnia”, moja córka, 11 letnia Zosia wymyśliła, aby nazwać „naszego” neandertalczyka Bobolus Jurajski. Może się przyjmie?
Nam nazwa bardzo się podoba. Wspólnie z Dariuszem i Jarosławem Laseckimi redakcja Gazety Myszkowskiej w przyszłym tygodniu ogłosi konkurs plastyczny na temat juraskiego neandertalczyka dla szkół, dzieci i młodzieży. Z pewnością będą atrakcyjne nagrody. Szczegóły konkursu, który już zapowiadamy – za tydzień.
Jarosław Mazanek
Napisz komentarz
Komentarze