(Myszków) W budżecie uchwalonym na 2010 rok burmistrz Janusz Romaniuk zaproponował radnym budowę zespołu boisk „ORLIK” przy ZSP nr 1 na Mijaczowie. Do 10 listopada 2009 gminy miały ostateczny termin na złożenie wniosków do Urzędu Marszałkowskiego. Wniosek burmistrza Romaniuka wpłynął… 16 listopada. Do tego niekompletny. Niezbędne załączniki Urząd Miasta Myszkowa wysłał dopiero 6 stycznia. 20 stycznia sejmik woj. śląskiego głosował nad uchwałą o liście boisk, które otrzymają dofinansowanie. Wniosku Romaniuka z oczywistych względów tam nie było. Orlika na Mijaczowie nie będzie.
19 stycznia Komisja Finansów Rady Miasta, której przewodniczy Sławomir Janas badała jak doszło do zaniedbania terminów. Pismo z Urzędu Marszałkowskiego w sprawie terminu składania wniosków na budowę Orlików wpłynęło do UM Myszkowa 10 lipca 2009. Ale do odpowiedzialnego za przygotowanie wniosku Wojciecha Chrapka (p.o. kier. Wydziału Rozwoju i Strategii Miasta) pismo trafiło… 10 listopada! Okazuje się, że pismo z sekretariatu burmistrza do innego pokoju idzie w Urzędzie Miasta Myszkowa 4 miesiące!
Sławomir Janas: -Moim zdaniem to kompromitacja burmistrza, który po prostu nie potrafi dekretować pism. Jak ustaliliśmy na komisji, pismo najpierw trafiło błędnie do wydziału inwestycji i tam utknęło. Wniosek o dofinansowanie Orlika burmistrz złożył do Urzędu Marszałkowskiego 16 listopada, 6 dni po terminie i bez odpowiednich załączników. Brakowało uchwały intencyjnej Rady Miasta o zamiarze pokrycia naszego udziału w kosztach budowy. Ale burmistrz takiej uchwały Radzie nie przedstawił pod głosowanie. 19.01.2010 burmistrz Romaniuk zwrócił się na Komisji Oświaty do radnych PO i Przyszłości, żeby interweniowali w sejmiku województwa, bo w projekcie uchwały o dofinansowaniu Orlików nie ma Myszkowa. Sejmik obradował 20. stycznia. To nierealne, żebyśmy odkręcili w jedną noc zaniedbania burmistrza Romaniuka z 5 miesięcy.
Jarosław Mazanek
Napisz komentarz
Komentarze