(powiat zawierciański) Mija dziesiąta doba odkąd na terenie powiatu zawierciańskiego panują tragiczne w skutkach warunki atmosferyczne. Oblodzone drzewa wciąż łamią się jak zapałki wprost na linie energetyczne. Lekki mróz i wilgotność powietrza powodują osadzanie się szadzi, która jeszcze bardziej zwiększa ryzyko ewentualnych awarii. Zgodnie ze stanem na 18 stycznia tylko w gminie Szczekociny wszyscy mieszkańcy mieli prąd. Niestety, gdy jedna awaria zostanie usunięta, prawie natychmiast w innym miejscu powstaje kolejna. ENION nie jest w stanie dokładnie określić rozmiarów szkód wywołanych katastrofą. Nikt nie wie, kiedy sytuacja zostanie opanowana.
Wójt Żarnowca Eugeniusz Kapuśniak zaproponował staroście Ryszardowi Machowi zawnioskowanie o wprowadzenie stanu klęski żywiołowej, ale jak się okazało w starostwie nikt nic o tym nie wie.
- Nic nie wiem na temat wprowadzenia stanu klęski żywiołowej na terenie powiatu zawierciańskiego. Dlaczego pani nie zadzwoni z tym do starosty? Poza tym nie jest on władny, by wprowadzić stan klęski żywiołowej – tłumaczył w rozmowie telefonicznej Maciej Pawłowski, rzecznik starostwa zawierciańskiego.
Rzecznik nie umie także potwierdzić, czy Ryszard Mach jest szefem Obrony Cywilnej Powiatu Zawierciańskiego, czy może tę funkcję pełni ktoś inny.
Tymczasem starosta jako szef obrony cywilnej na poziomie powiatu ma za zadanie współdziałanie w zwalczaniu skutków klęsk żywiołowych i katastrof.
- Uważam, że wprowadzenie stanu klęski żywiołowej jest potrzebne. Sytuacja raz się poprawia, raz pogarsza, ale nikt z nas nie wyobrażał sobie czegoś takiego – mówi wójt Żarnowca.
W poniedziałek od samego rana problemy z energią elektryczną miały wszystkie gminy z terenu powiatu, prócz Szczekocin. W Zawierciu dostawy prądu zostały wstrzymane do dzielnic: Bzów, Karlin, Skarżyce i Żerkowice. W Porębie zerwane przewody spowodowały, że odcięta od świata została dzielnica Niwki. W Łazach zabrakło prądu w przysiółku Pasieki (sołectwo Niegowonice). Gmina Ogrodzieniec także nie miała szczęścia, tu przewróciło się aż 7 słupów energetycznych, w wyniku czego mieszkańcy: Żelazka, Lachowizny, Ryczowa, Ryczowa Kolonii, Kiełkowic, Giebła, Giebła Kolonii i Morusa pozbawieni byli elektryczności. Z powodu awarii część sołectw została również pozbawiona wody bieżącej. Podobna sytuacja jest w Pilicy i w okolicznych miejscowościach, tam z powodu połamanych słupów i zerwanych przewodów elektrycznych mieszkańcy Cisowej, Wierbki, Siadczy, Dobrakowa, Podołów, Szyc, Kidowa, Solca, Jasieńca, Biskupic, Kocikowej, Smolenia i Wierzbicy mieli naprawdę ciężki tydzień. W Kroczycach bez prądu pozostali mieszkańcy Siamoszyc, Szypowic, Siedliszowic, Huty Szklanej, Zefirka, Pradeł, Siemięrzyc i Gołuchowia. W Irządzach prądu pozbawionych było prawie 40 domów. Były także częściowo wstrzymane dostawy bieżącej wody.
Od świata została odcięta właściwie cała gmina Włodowice. W najgorszym położeniu był Ośrodek Pomocy Dziecku i Rodzinie w Górze Włodowskiej, gdzie dopiero po interwencji straży pożarnej z Grabowej udało się przywrócić prąd.
- Nagle grzejniki zrobiły się zimnie. Nie wyobrażamy sobie funkcjonowania placówki bez ogrzewania. Na szczęście mamy jeszcze kuchnie na węgiel – relacjonuje Zbigniew Sołtys, nauczyciel z ośrodka. W części gminy została przywrócona dostawa wody – na jej brak szczególnie narzekali właściciele tamtejszej fermy świń.
W Żarnowcu problem zgłaszają również dostawcy mleka, ponieważ brak prądu nie pozwala im na odpowiednie chłodzenie produktów mlecznych. Brak energii wystąpił prawie we wszystkich częściach tej gminy.
Fakty są takie, że mieszkańcy powiatu zawierciańskiego nadal pozostają bez bieżącej wody i prądu. Setka osób już od przeszło tygodnia usuwa katastrofalne skutki ataku zimy. Niestety bezskutecznie. Choć władze gmin i służby antykryzysowe zapewniały, że sytuacja jeszcze przed weekendem zostanie opanowana, to w miejscach, gdzie było już przywrócone zasilanie, wciąż pojawiają się nowe awarie. Powiat zawierciański nie jest niestety wyjątkiem. W podobnej sytuacji są również mieszkańcy powiatu myszkowskiego i częstochowskiego.
W związku z tą sytuacją 17 stycznia w Urzędzie Miasta i Gminy odbył się sztab kryzysowy, w którym wzięli udział: wojewoda Zygmunt Łukaszczyk, wicewojewoda Stanisław Dąbrowa, samorządowcy, przedstawiciele straży pożarnej, policji, wojska oraz prezes firmy Enion S.A.
Podczas spotkania omówiono problemy, z którymi borykają się energetycy, odpowiedzialni za dostawę prądu oraz służby ratunkowe, które pomagają w usuwaniu szkód wywołanych przez zimę na sieci energetycznej. Wojewoda polecił samorządom przygotowanie na poniedziałek raportu o potrzebach wyposażenia gmin w agregaty prądotwórcze. Zadeklarował, że w razie potrzeby agregaty udostępni także wojsko.
Kolejne spotkanie sztabu zaplanowano na poniedziałek, 25 stycznia na godzinę 10.00 w siedzibie Śląskiego Urzędu Wojewódzkiego. Według danych Centrum Zarządzania Kryzysowego Wojewody w niedzielę w godzinach popołudniowych prądu nie miało sześć tysięcy odbiorców w powiecie myszkowskim, dwa tysiące w powiecie zawierciańskim i ponad dwa tysiące w powiecie częstochowskim.
Monika Polak-Pałęga
Justyna Banach
Napisz komentarz
Komentarze