Mecz towarzyski Mieszkańcy Mrzygłodu kontra rezerwy MKS-u, który od roku sponsoruje TRIBAG odbył się 15 sierpnia na boisku w Mrzygłodzie. 0:1 wygrali goście, czyli drużyna MKS-u, choć nie o wynik, ale dobrą piknikową zabawę chodziło w tej imprezie. Sportowy piknik z kiełbaskami i piwem miał prawdziwie rodzinną atmosferę, przyciągając kilkuset mieszkańców dzielnicy. Piknik zakończył się widowiskowym, kilkunastominutowym pokazem sztucznych ogni.
Zwycięskiej drużynie Wojciech Łubianka z firmy TRIBAG wręczył nagrodę pieniężną. W przerwie między meczem a pokazem sztucznych ogni rozmawiamy o pomyśle pikniku w Mrzygłodzie.
WŁ: Piknik organizujemy już trzeci raz z rzędu 15 sierpnia w dniu corocznego święta parafii w Mrzygłodzie. W ten sposób przywracamy do życia stadion miejscowego LZS-u, który przez większość roku porasta krzakami. Wydaje się, że impreza na stałe zagości w kalendarzu mieszkańców tej dzielnicy, gdzie również sam buduję dom. Nie jednemu mieszkańcowi łza zakręciła się w oku na wspomnienie tamtych czasów, kiedy na tym boisku co niedziela odbywały się mecze i pikniki. W tym roku jak zwykle dopisali sportowcy, dopisali też sami mieszkańcy Mrzygłodu, którzy całymi rodzinami kibicowali piłkarzom.
- GM: Jak wam się udało doprowadzić w miarę do używalności tak zachwaszczony i zdegradowany kawałek łąki?
- WŁ: Jak już niejednokrotnie pokazaliśmy, jesteśmy dobrzy w tym aby skrzyknąć grupę życzliwych osób kochających sport, a piłkę w szczególności. Nie było to oczywiście łatwe i tanie… ale się udało. Niestety, takie wydarzenie możemy organizować raptem raz w roku. Nie ma klimatu w mieście, żeby częściej wykorzystywać to miejsce do meczów, czy innych sportowych wydarzeń, dających ludziom radość i pozwalających kulturalnie spędzić wolny czas.
- GM: Co znaczy nie ma klimatu?
- WŁ: Wyczuwam delikatny sarkazm w pytaniu. Czyżby zgadzał się Pan z zasłyszaną opinią, że burmistrz przyzwyczaił mieszkańców do tego że nie warto schylać się po środki unijne i równie niechętnie po pieniądze które oferują firmy z przeznaczeniem na poprawę wizerunku miasta – bo Mrzygłód to też Myszków. Osobiście liczę, że nie …, bo oznaczałoby to, że przed nami jeszcze rok stagnacji. A obserwując sąsiednie miasta i gminy to tak naprawdę widzę, że już jesteśmy trzy kroki do tyłu.
Mówiąc konkretnie, wyjaśnię dlaczego w Myszkowie nie ma „klimatu”, czyli tak naprawdę dobrych chęci. Już roku temu wystąpiliśmy do burmistrza z petycją podpisaną przez 500 mieszkańców Mrzygłodu o podjęcie działań umożliwiających oddanie nam pod opiekę w dowolnej formie prawnej stadionu, tak aby nie zarastał chwastami, a służył młodzieży, dzieciom, generalnie mieszkańcom Mrzygłodu. Niestety… nie pomógł.
REPREZENTACJA MIESZKAŃCÓW MRZYGŁODU: Tomasz Kitala, Grzegorz Cis, Michał Goc, Paweł Woś, Artur Kułach, Krzysztof Smyrgała, Rafał Malczewski, Adrian Makieła, Dominik Miecznik, Przemysław Krawczyk, Krystian Motylewski, Michał Słomczewski, Dominik Gębka, Robert Miecznik, Michał Bulski, Wieczorek Grzegorz.
MKS MYSZKÓW – REZERWA KLASA B: Bartłomiej Gęsikowski, Tomasz Frydrych, Adrian Gruszka, Marcin Kurowski, Przemysław Młynek, Jasiński Grzegorz, Łukasz Zawrzykraj, Radosław Rzepka, Sławomir Król, Bartłomiej Duda, Michał Dudek, Paweł Szczepańczyk, Przemysław Piątkowski, Sławomir Ciechański, Wojciech Szlęzak, Michał Zwoliński. Bramka- Grzegorz Jasiński – II połowa. II trener: Waldemar Kamiński. (JotM)
Napisz komentarz
Komentarze