Do niespotykanego starcia pięściarskiego doszło podczas obchodów osiemnastych „urodzin” DEM’a Promotion Polska. Agencja promująca wywodzącego się z Myszkowa Łukasza Maszczyka zorganizowała pojedynek, w którym jego rywalem był … walczący niedawno o mistrzowski pas wagi ciężkiej z Władimirem Kliczką Mariusz Wach.
„Angel” i „Wiking” stoczyli czterorundową walkę, bez wskazywania jej zwycięzcy.
Do starcia doszło15 czerwca. To właśnie wtedy Agencja Promocyjna DEM’a Promotion Polska obchodziła 18-lecie swej działalności. Głównym punktem „osiemnastki” był pojedynek bokserski. Wiadomo było, że do ringu wyjdzie na pewno Łukasz Maszczyk, którego karierę zawodową wspiera agencja promocyjna Tomasza Milewskiego, nie wiadomo było jednak z kim skrzyżuje rękawice. Kiedy do ringu wywołano „Wikinga” zdumieni byli wszyscy łącznie z samym „Angelem”.
– Dla wszystkich to było zaskoczenie, łącznie ze mną, że rywalem w pokazowej walce będzie Mariusz Wach. „Wikinga” znam bardzo dobrze, chyba z 12 lat, razem kiedyś mieszkaliśmy, trenowaliśmy. I choć utrzymujemy kontakt, to jednak nie widziałem Mariusza już z cztery lata. Bez problemu zgodził się na walkę, z czego bardzo się cieszę i za co mu dziękuję. To było ciekawe doświadczenie. Wiadomo, że to był pojedynek pokazowy i Mariusz nie wyprowadzał ciosów na pełnej parze, bo wtedy mogłoby to się dla mnie skończyć tragicznie. Nawet garda by mi wtedy wiele nie pomogła – śmieje się Łukasz Maszczyk, wspominając starcie z „Wikingiem”. Wśród publiczności oglądającej starcie był m.in. „Król Polskich Kibiców” Andrzej Bobowski.
W SIERPNIU WALKA Z CIEŚLAKIEM
Pojedynek z Mariuszem Wachem prócz tego, że był ciekawym doświadczeniem, można zaliczyć także do jednego z elementów przygotowań do kolejnej zawodowej walki „Angela”. Po czterech łatwych wygranych, w tym trzech przed czasem, Maszczyka czeka trudna przeprawa. O swoim kolejnym pojedynku on sam mówi, że „wchodzi na wyższy poziom”.
- Kolejny pojedynek stoczę już na „wyższym poziomie”. 18 sierpnia w Międzyzdrojach będę walczył z Krzysztofem Cieślakiem. To naprawdę groźny rywal, mający na swoim koncie ponad dwadzieścia zawodowych walk i tytuł Młodzieżowego Mistrza Świata. Wyzwanie do walki poszło z naszej strony, on je przyjął, nasi promotorzy dopinają teraz ostatnie szczegóły. Przygotowania do tej walki rozpocząłem 3 tygodnie temu i myślę że będzie ona bardzo ciekawa. Będziemy walczyć na dystansie 8 rund – mówi Łukasz Maszczyk.
My ze swej strony dodajmy, że najbliższy rywal boksera urodzonego w Myszkowie stoczył w zawodowej karierze 24 pojedynki, z których 19 wygrał, w tym 6 przed czasem. W zawodniczym CV ma tytuł Młodzieżowego Mistrza Świata IBF w wadze junior lekkiej, który zdobył wygrywając z Samuelem Kamau z Kenii. Było to jednak dość dawno.
Obecnie Cieślak chce znów „wrócić do gry”. Po serii trzech kolejnych porażek wygrał z początkującym na zawodowych ringach Arielem Krasnopolskim. Była to prawdziwa bokserska wojna, bardzo podobająca się kibicom, w której Cieślak leżał na deskach, ale przetrwał kryzys i zakończył walkę przed czasem. Przed „Angelem” zatem trudny egzamin, który, w co bardzo wierzymy, zakończy sukcesem. (rb)
Napisz komentarz
Komentarze