KS Włodar Częstochowa - Zieloni Żarki – 3:1 (1:1)
Zieloni remisowali do przerwy na wyjeździe z Włodarem, ale w drugiej połowie z goli cieszyli się tylko miejscowi. Gola dla żarczan strzelił Łukasz Szydłowski, który doznał jeszcze przed zmianą stron poważnej kontuzji.
Zieloni nie zdołali sprawić kolejnej niespodzianki pod Jasną Górą w tym sezonie. Podopieczni Andrzeja Samodurowa i Zbigniewa Dobosza końcówki pierwszej rundy nie mogą zaliczyć do udanych. W Żarkach już mówi się o ewentualnych wzmocnieniach w przerwie zimowej. Pierwsza połowa starcia z Włodarem zapowiadała wyrównaną potyczkę. Wyżej notowani wyszli na prowadzenie chwilę przed upływem 40 minuty gry. Zieloni nie złożyli broni. Jeszcze przed gwizdkiem do szatni Łukasz Szydłowski skoczył najwyżej do dośrodkowania z rzutu rożnego i wszystko zaczęło się od początku. Niestety, po przerwie z goli cieszyli się już tylko częstochowianie. Pod koniec pierwszej połowy strzelec bramki dla gości zderzył się z jednym z rywali. Obaj piłkarze doznali poważnych kontuzji. Mimo groźnego urazu, Szydłowski chciał wracać na boisko i walczyć o punkty dla swojej ekipy.
- Znowu czegoś brakowało. W tym spotkaniu byłem z drużyną jako masażysta. Mimo straconego gola chłopcy zdołali się podnieść, choć we wcześniejszych spotkaniach nam się to nie udawało. Widać, że drużyna zyskała w tej rundzie na charakterze. Potem niestety doszło do wypadku. Szydłowski zderzył się z Wilkiem. Zawodnik miejscowych stracił na chwilę przytomność. Kiedy ją odzyskał to kompletnie nie wiedział, co się dzieje. Łukasz to twardy chłopak. Po tym, jak lekarze zaszyli mu ranę, która wyglądała groźnie, chciał grać dalej. Druga połowa rozpoczęła się z dwudziestominutowym poślizgiem. Broniliśmy się skutecznie. Niestety, nie upilnowaliśmy Sebastiana Pluty, który minął trzech obrońców i wpakował piłkę do siatki z bliska. Cogiel nie miał nic do powiedzenia również przy ostatnim golu. Po nieporozumieniu między naszymi obrońcami do piłki doszedł napastnik miejscowych i dopełnił formalności – opowiedział prezes Zielonych Żarki Jakub Grabowski.
Zieloni Żarki: Cogiel- Szydłowski (40 min Konieczko), Cichor, Rajca, Cupiał, Podlejski (85 min Szczepankiewicz), A. Lamch, M. Lamch (80 min Frukacz), Gawroński, Wosiewicz, Szczepanek.
Wyniki spotkań czternastej kolejki:
Unia Rędziny - LKS Kamienica Polska – 3:1
Victoria Jaworzno - Olimpia Truskolasy – 0:5
Górnik Wesoła - Wyzwolenie Chorzów – 2:0
Skra Częstochowa - Czarni Sosnowiec – 1:1
Slavia Ruda Śląska - Sarmacja Będzin – 0:0
Zagłębiak Dąbrowa Górnicza - Górnik 09 Mysłowice – 2:0
Przyszłość Ciochowice - Szczakowianka Jaworzno – 3:4
Tabela po czternastu kolejkach:
lp
drużyna
m
pkt
bramki
1.
Skra Częstochowa
14
31
31:12
2.
Szczakowianka Jaworzno
14
27
25:11
3.
KS Częstochowa
14
27
27:16
4.
Wyzwolenie Chorzów
14
26
29:15
5.
Zagłębiak Dąbrowa Górnicza
14
25
28:22
6.
Górnik Wesoła
14
25
16:18
7.
Sarmacja Będzin
14
23
23:15
8.
Unia Rędziny
14
23
25:25
9.
Olimpia Truskolasy
14
21
26:18
10.
Czarni Sosnowiec
14
16
17:15
11.
Przyszłość Ciochowice
14
13
19:25
12.
Górnik Mysłowice
14
13
17:27
13.
Zieloni Żarki
14
11
9:23
14.
LKS Kamienica Polska
14
11
13:27
15.
Slavia Ruda Śląska
14
9
12:26
16.
Victoria Jaworzno
14
6
5:37
W ostatniej kolejce (czwartek 11 listopada) zmierzyły się pary (relacja w kolejny wydaniu GM):
Zieloni Żarki - Unia Rędziny
Szczakowianka Jaworzno - KS Częstochowa
Górnik 09 Mysłowice - Przyszłość Ciochowice
Sarmacja Będzin - Zagłębiak Dąbrowa Górnicza
Czarni Sosnowiec - Slavia Ruda Śląska
Wyzwolenie Chorzów - Skra Częstochowa
Olimpia Truskolasy - Górnik Wesoła (Mysłowice)
LKS Kamienica Polska - Victoria Jaworzno (RUC)
Napisz komentarz
Komentarze