PILICA KONIECPOL – MKS MYSZKÓW – 4:4 (1:3)
Przygotowujący się do inauguracji rozgrywek III ligi piłkarze MKS- u Myszków wyjechali w sobotę 7 sierpnia na ostatni mecz kontrolny do Koniecpola. – Mecz z Pilicą był bardzo pożytecznym sprawdzianem, choćby ze względu na boisko w Koniecpolu. Wymiarami jest ono zbliżone do tego w Babienicy, na którym przyjdzie nam rozegrać pierwszy mecz o punkty. Wiemy po nim, nad czym jeszcze popracować – ocenił sparing trener niebiesko białych Krzysztof Całus. Mecz zakończył się remisem 4:4.
Boisko w Babienicy, gdzie piłkarze z Myszkowa rozpoczną bój o punkty, różni się od tego przy ulicy Pułaskiego - jest dłuższe i węższe. Piłkarze Orła mają do dyspozycji murawę o wymiarach 110 na 60 metrów, podczas kiedy myszkowianie przyzwyczajeni są go gry na boisku o długości 105 i szerokości 68 metrów.
- Choćby z tego względu był to dla nas korzystny sparing – komentuje trener niebiesko – białych Krzysztof Całus. Dodaje, że korzystnie zaprezentowali się w nim nowo pozyskani młodzieżowcy: Wadas i Koniarek, którzy strzelili bramki dla MKS – u.
– Mecz był, moim zdaniem, bardzo fajny. Do przerwy wygrywaliśmy 3:1. Bramki strzelali młodzieżowcy Wadas i Koniarek oraz Psonka. Mogło być po 45 minutach na zero, ale zagapiliśmy się i po błędzie naszego obrońcy gospodarze strzelili gola – mówi Całus. W przerwie szkoleniowiec myszkowian dokonał aż 9 zmian i niestety obraz gry uległ zdecydowanej zmianie.
– Po przerwie na boisku pojawiło się 9 nowych zawodników i mecz wyglądał znacznie gorzej niż w pierwszej połowie. Pilica zdołała strzelić dwie bramki, a my odpowiedzieliśmy trafieniem Krystiana Żelaznego. Ogólnie był to bardzo pożyteczny sparing, choćby ze względu na boisku w Koniecpolu. Wymiarami jest ono zbliżone do tego w Babienicy, na którym przyjdzie nam rozegrać pierwszy mecz o punkty. Wiemy po nim, nad czym jeszcze popracować – podsumowuje trener Krzysztof Całus.
MKS Myszków: Wilk (46 min. Gęsikowski); Wadas, Trepka (46 min. Jarosz), Buchcik, Michał Sołtysik (46 min. Urbaniak), Koniarek (46 min. Kornas), Psonka (46 min. Tkacz), Ojczyk (46 min. Żelazny), Bączek (46 min. Malczewski), Prusko (46 min. Zachara), Pasko (46 min. Damian Sołtysik).
„NIE WRÓCIĆ Z PUSTYMI RĘKAMI”
Niebiesko biali grę w trzeciej lidze zainaugurują spotkaniem w Babienicy z tamtejszym Orłem, w sobotę 14 sierpnia o godzinie 17.00. – Życzyłbym sobie, byśmy nie wrócili z tego meczu z pustymi rękami – nie kryje nadziei na dobry wynik szkoleniowiec myszkowian.
O punkty na pewno nie będzie łatwo. Babienica jest już „oswojona” z trzecią ligą, i kto wie czy po ostatnich wzmocnieniach Orzeł nie zechce wzlecieć wysoko w tabeli. Drużynę Andrzeja Kobiałki wzmocnili przed sezonem między innymi piłkarze Ruchu Radzionków: obrońca Piotr Mazur i napastnik Tadeusz Urbańczyk. Spore zmiany także w bramce Orła. Do drużyny dołączyli dwaj nowi golkiperzy – Marcin Suchański występujący ostatnio w GKS Tychy i Dariusz Poturalski z Zielonych Żarki.
W ostatnim meczu sparingowym reprezentacja Babienicy przegrała nieznacznie 1:2 z Górnikiem Zabrze, tracąc bramkę w końcówce spotkania. W drużynie z ekstraklasy wystąpiło wielu podstawowych graczy, na czele ze zdobywcą dwóch bramek Damianem Gorawskim.
W okresie przygotowawczym nasi trzecioligowcy zagrali ze swym sobotnim przeciwnikiem. W lipcu w Babienicy nieznacznie lepszy był Orzeł. Oby tym razem, najlepiej z trzech punktów cieszyli się niebiesko biali.
Robert Bączyński
Napisz komentarz
Komentarze