(Myszków) Myszkowianka Urszula Bauer, pisowska Śląska Kurator Oświaty (w ostatnich wyborach samorządowych chciała być burmistrzem Myszkowa) skierowała akt oskarżenia przeciwko redaktorowi naczelnemu Gazety Myszkowskiej. Jej zdaniem doszło do pomówienia „instytucji Śląskiego Kuratora Oświaty (Urszula Bauer) i samego „Kuratorium Oświaty w Katowicach”, czyli przestępstwa z art. 212 par 1 i 2 k.k. zagrożonego karą do roku więzienia. Tak słabego aktu oskarżenia jak ten złożony w Sądzie Rejonowym w Myszkowie nie mieliśmy od powstania Gazety Myszkowskiej w 1993 roku.
Rozprawa pojednawcza w tym procesie została wyznaczona na 26.09. sala 4 godz. 13.30 na którą w imieniu własnym (jako oskarżony) zapraszam wszystkich zainteresowanych. O co obraziła się kurator Bauer? O zdanie z artykułu opublikowanego w GM nr 26 z 30.06.2017 „Gmina Żarki to nowy cel rażenia „demokratycznej”, od kiedy gmina postawiła się PiS-owskiej Kurator Oświaty (myszkowianka Urszula Bauer), nie chcąc reformy oświaty wg PiS. Wtedy do żareckich szkół wkroczyły wszystkie możliwe kontrole (PIP, PINB, Straż Pożarna, Kuratorium Oświaty)”. Gdzie tu nieprawda? Związek przyczynowo-skutkowy pomiędzy licznymi kontrolami jakie były przeprowadzane w żareckiej podstawówce (pejoratywnie Kurator Bauer podkreślała „stuletniość” budynku szkoły) wydaje się oczywisty. Kontroli tych nie było zanim gmina, po konsultacjach z rodzicami i nauczycielami nie zdecydowała, że w wyniku reformy w Żarkach będzie działać jedna szkoła podstawowa. Kurator Bauer forsowała 2 szkoły i decyzję gminy próbowała zablokować. Najpierw wydając negatywną opinię. Gmina odwołała się do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, gdzie przegrała (nieprawomocnie). WSA uznał (nie ma jeszcze uzasadnienia do wyroku), że rację w sporze miało kuratorium. Pisaliśmy o tym w artykule „Racja po stronie kuratorium” GM z 1.09.17. Ale trzeba zaznaczyć, że WSA bada jedynie zgodność uchwały gminy z prawem, a nie samą słuszność decyzji, czy dla dzieci lepsze będzie funkcjonowanie jednej, czy dwóch podstawówek w Żarkach. Mimo niekorzystnego dla żareckiego samorządu rozstrzygnięcia w sądzie administracyjnym dzieci w Żarkach poszły 4 września do jednej podstawówki przy ul. Częstochowskiej. Ale nie wiadomo jak będzie 1 września 2018.
Co ciekawe w zdaniu, o które pozywa nas Kurator Bauer nie ma stwierdzenia, że to ona nasłała kontrole do Żarek. Nie mieliśmy takiej pewności, Straż Pożarna, PINB, czy Sanepid mogły tam trafić np. po jakimś życzliwym anonimie. Ale wątpliwości rozwiewa sama Kurator Bauer akcie oskarżenia: „przed wydaniem opinii (negatywnej - przyp. red.) kurator oświaty zwrócił się również do Śląskiego Państwowego Wojewódzkiego Inspektora Sanitarnego, Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego oraz Powiatowego Zarządu Dróg o zajęcie stanowiska w kwestii zapewnienia bezpieczeństwa oraz odpowiednich warunków pobytu uczniów w Szkole Podstawowej im. Wł. Szafera w Żarkach. Kurator potwierdziła, że była inspiratorem kontroli.
Sformułowanie „Gmina Żarki to nowy cel rażenia „demokratycznej”” nie odnosi się do działalności Kurator Oświaty, lecz do miesięcznika, który nawet trudno mówić, że sympatyzuje z PiS-em, jest czymś w rodzaju organu prasowego PiS, gdzie atakowani są przeciwnicy polityczni. Wywołało to falę oburzenia i serię procesów. Niedawno „demokratyczna” przegrała (nieprawomocnie) pierwszy ze Starostwem Powiatowym w Myszkowie. „Demokratyczna” została też pozwana przez Gminę Poraj, Gminę Żarki, a wg naszych informacji pozwy zapowiadają kolejne osoby prywatne i instytucje.
To samo zdanie, które Kurator Bauer uczyniła sednem aktu oskarżenia było przez nią kwestionowane wcześniej, w skierowanym do Gazety Myszkowskiej żądaniu publikacji sprostowania. Najpierw redaktor naczelny odmówił jego publikacji z przyczyn formalnych. Gdy te zostały usunięte, sprostowanie zostało opublikowane w GM 28.07.2017, z zapowiedzią polemiki. Ta ukazała się tydzień później. Treść sprostowania… zupełnie nie wiadomo, do czego się odnosiła. Przypomnimy treść: „Kurator oświaty jest ustawowo zobowiązany do realizowania polityki państwa” Oczywiste, w ogóle nie pisaliśmy o tym w GM, a sprostowanie powinno odnosić się do tekstu. „Celem działań Śląskiego Kuratorium Oświaty Urszuli Bauer było rzetelne zbadanie bezpieczeństwa i warunków do nauki dzieci w stuletnim budynku Szkoły Podstawowej im. W. Szafera w Żarkach”. Formalnie w porządku, choć w ocenie gminy Żarki, z którą się zgadzam, to była nagonka z wykorzystaniem służb państwowych, a nie „troska” o (aż) stuletnią szkołę. Na spotkaniu z rodzicami w żareckim gimnazjum Kurator Bauer tę „stuletniość” budynku podkreślała wielokrotnie. Dla pewności, czy szkoła się nie wali, wysłała wnioski o kontrolę, co sama potwierdza w pozwie.
Z przebiegu procesu może będziemy mogli się dowiedzieć, czy to początek zapowiadanej na jesień 2017 rozprawy z niezależnymi mediami, zapowiadanej przez polityków PiS-u. Ustami kontrowersyjnej Krystyny Pawłowicz zabrzmiało to chyba tak: „-Jesienią się za was weźmiemy”.
Jarosław Mazanek
Napisz komentarz
Komentarze