(Myszków) Przystanek na ulicy Partyzantów w Myszkowie, to „świetna wizytówka” dla miasta. Kolejny przykład zaniedbania burmistrza Włodzimierza Żaka. Wiata jest tak zniszczona, że nie sposób się pod nią schronić w razie deszczu. Z przystanku korzystają głównie pacjenci mieszczącej się obok Przychodni Zdrowia nr 2, bezrobotni przyjeżdżający do Powiatowego Urzędu Pracy oraz pracownicy pobliskich zakładów mieszczących się na terenie byłej huty. Miasto obiecuje, że przystanek wymieni na nowy, kiedy jednak nie wiadomo.
Na stan przystanku skarżą się czytelnicy Gazety Myszkowskiej. Większość z nich to starsze osoby, które korzystają z komunikacji miejskiej w przypadku wizyty u lekarza w pobliskiej przychodni na ulicy Partyzantów. – Tak nieraz rozmawiamy czekając na autobus, że o tym przystanku burmistrz chyba zapomniał. W mieście tak pięknie, ładnie, bo centrum to wszyscy widzą, a na Pohulance przystanki wręcz odstraszają. Ten na Partyzantów to jeden z przykładów, bo jest on chyba najstarszy z tych, które zostały. Kolejny na ulicy 1 Maja. Brudny, że aż niemiło czekać na autobus. Ciągle siedzą pijaki. Zapomniałem dodać, że nie lepiej wyglądają wysłużone przystanki naprzeciwko byłego biurowca MFNE. Od kilkunastu lat nieużywane, ale nadal są i straszą. Skoro są niepotrzebne to ich likwidacja to przecież niewielki koszt. Może jak wy napiszecie, to coś w tym mieście w końcu władza zrobi –żali się starszy mężczyzna.
Zapytaliśmy zatem w Urzędzie Miasta, co z przystankiem na ulicy Partyzantów, czy miasto planuje go wymienić na nowy i kiedy? - Nikt o przystankach nie zapomniał. Wymieniane są sukcesywnie. Od 2015roku wymieniliśmy na nowe 38 przystanków, a w kwietniu tego roku kolejnych 9. Wymieniamy je sukcesywnie na tyle na ile pozwala dyscyplina finansowa. Wszystkie przystanki na terenie miasta zyskają nową szatę – zapewnia Małgorzata Kitala-Miroszewska, rzecznik prasowy UM w Myszkowie. Kiedy tę nową szatę zyskają tej informacji już w odpowiedzi magistratu nie otrzymaliśmy. (ek)
Napisz komentarz
Komentarze