(Myszków) Sandra, Linda i Zuzia – dziewczynki, których historię wielokrotnie opisywaliśmy na naszych łamach po tym, jak na raka zmarła ich mama – otrzymały w sobotę 27 maja klucze do mieszkania, w którym, kiedy sąd im na to pozwoli, będą mogły zamieszkać. Trzypokojowe lokum na ulicy Skłodowskiej kupił dla nich jeden z najbogatszych Polaków, Zbigniew Jakubas, kiedy dowiedział się o sprawie nagłośnionej przez Gazetę Myszkowską. Sponsor zakupu osobiście zjawił się w Myszkowie, by symbolicznie przekazać im mieszkanie. W uroczystości uczestniczyli licznie przyszli sąsiedzi dziewczynek, dla których zorganizowany został piknik pomiędzy blokami.
Naszym czytelnikom nie trzeba raczej przybliżać szczegółów sprawy, z naszych artykułów znają je z pewnością bardzo dobrze. Dość powiedzieć, że po traumatycznych przeżyciach, do jakich z pewnością zaliczyć trzeba śmierć najbliższej im osoby, matki, uśmiechnęło się do nich szczęście. Okazało się, że nie zabrakło ludzi, którzy zechcieli im pomóc w trudnej sytuacji, w jakiej się znalazły. Po nagłośnieniu na łamach Gazety Myszkowskiej tej historii, z naszą redakcją skontaktował się jeden z najbogatszych Polaków, Zbigniew Jakubas. Po rozmowie z Redaktorem Naczelnym Gazety Myszkowskiej Jarosławem Mazankiem zadeklarował, że zakupi dla Sandry, Lindy i Zuzi mieszkanie w Myszkowie, będzie je utrzymywał – opłacając wszelkie rachunki przez 10 lat - by po tym czasie przepisać je na nie. Była to cenna pomoc, bo kłopoty z mieszkaniem były poważnym wątkiem tej historii. Zbigniew Jakubas słowa dotrzymał. Trzypokojowe mieszkanie na ulicy Skłodowskiej zostało przez niego nabyte na przełomie roku. Milioner był także sponsorem remontu, nad którym czuwała cały czas Sylwia Mazanek, współwłaściciel Gazety Myszkowskiej. Kiedy wszelkie prace zostały ukończone, można było mieszkanie przekazać dziewczynkom. Symbolicznie – przekazując im trzy pary kluczy – zrobił to osobiście Zbigniew Jakubas, który przyjechał w tym celu do Myszkowa w sobotę 27 maja.
- Przeczytałem w Internecie o tej sytuacji, to był koniec listopada ubiegłego roku. I od razu powiedziałem sobie: trzeba tym dziewczynkom pomóc. Praktycznie w ciągu paru dni podjęliśmy decyzję. Dziewczynki same wybrały sobie ten lokal, to miejsce, bo też chcieliśmy żeby miały samodzielność w wyborze. Remont trwał do niedawna, mieszkanie jest w całości wyremontowane, urządzone. Jak tylko będą mogły z formalnego punktu widzenia, na co już ja nie mam wpływu, to będą mogły zamieszkać razem. Mam nadzieję, że będą mogły sobie spokojnie tu funkcjonować, kiedyś założą swoje rodziny w tej wspaniałej myszkowskiej społeczności – wyrażał nadzieję Zbigniew Jakubas. Do przyszłych sąsiadów dziewczynek zwrócił się z apelem. - Mam do Państwa serdeczną prośbę. Ponieważ, może za pół roku, może za rok, te dziewczynki będą mieszkać tu obok Was, w tym mieszkaniu, miejcie je też pod swoją opieką. Wiadomo, że taka sąsiedzka pomoc też jest potrzebna. Służcie im dobrą radą. Tego w ogóle dziś nam brakuje, takiej serdeczności, która wszystkim się przyda. A ja też będą miał je pod swoja opieką cały czas, choć bardziej finansową niż faktyczną, bo z Warszawy ciężko ją na bieżąco sprawować – mówił Zbigniew Jakubas.
Z jego strony nie zabrakło podziękowań:
- Raz jeszcze chciałem podziękować redaktorowi Jarosławowi Mazankowi za to, że w ogóle nagłośnił cały temat. Bo bez tego nie byłoby o tym „ani widu, ani słychu”. Chcę podziękować Pani Sylwii Mazanek, bo choć nie jest zawodowym architektem, nadzorowała wszelkie prace które się tu toczyły, krótko mówiąc czuwała tu nad wszystkim. Bardzo Pani dziękuję, bo wiem, że spędziła tu pani naprawdę wiele czasu. Ja kupiłem zgodnie z deklaracją to mieszkanie, bo mam zasadę taką, że obiecywać można dużo, ale i tak na końcu liczą się czyny. Człowieka poznaje się po tym co robi, a nie obietnicach. Ale potem, dzięki Panu Mazankowi masę firm włączyło się do remontu. Ja kupowałem wszystko co było niezbędne, natomiast sporo osób pracowało gratisowo, żeby ten remont sprawnie się odbył. Wszystkim, którzy przyczynili się do tego, żeby dziewczynki mogły za moment odebrać klucze do mieszkania bardzo serdecznie dziękuję – składał podziękowania milioner. - Jest mi bardzo miło, że mogłem pomóc, że jestem tu z Państwem, że jesteście wspaniałymi, normalnymi ludźmi - dodawał.
O firmach zaangażowanych w remont mieszkania dla Sandry, Lindy i Zuzi wspomniał Jarosław Mazanek. – Początkowo mieliśmy remontować ich malutkie komunalne mieszkanko, ale wtedy zgłosił się Zbigniew Jakubas i chyba po półgodzinie rozmowy na temat jak może pomóc, zaproponował rozwiązanie polegające na tym, że on kupi dla nich mieszkanie. Staraliśmy się, była to też trochę moja idea, żeby firmy lokalne też się w tę pomoc włączyły. Chciałem, żebyśmy wspólnie, lokalnie, unieśli ciężar finansowy tego przedsięwzięcia. Pan Jakubas to człowiek zamożny – ale ja staram się - zwłaszcza cudze, pieniądze szanować. Staraliśmy się zatem, żeby to wszystko zrobić w rozsądnych kosztach, może nie jak najtaniej, ale właśnie z pomocą innych firm. Wszystkie drzwi wewnętrzne do mieszkania podarowała firma „Jurek” z Żarek, Jerzego Lamcha. Firma Imperia Dyland podarowała wszystkie karnisze, a firma Bonita pomagała przy szyciu firanek i zasłon. Firma Dekorian.pl podarowała farby do pomalowania całego mieszkania. Meble zakupione przez Pana Jakubasa pochodzą z myszkowskiego salonu Roscar, zaproponowano nam je w atrakcyjniejszej, niższej cenie. Kleje i fugi, wszystko to co jest potrzebne do montowania glazury, podarowała firma Glazura i Terakota Małgorzaty i Edwarda Dorobiszów z Myszkowa. Meble kuchenne wykonała firma Limba z Poręby. Dostawcą elektroniki była kolejna myszkowska firma, Contest, telewizor w mieszkaniu jest częściowo darowizną od nich. Wszystkie prace budowlane wykonała firma Włodzimierza Jędruszka. Tapety w pokojach dziewczynek gratis położył Tomasz Gil, a zrobione bezpłatnie przeróbki instalacji gazowej, montaż kotła CO to praca Jerzego Stachurzewskiego z firmy SIS Thermodynamic s.c.
Chciałem wspomnieć też o przedstawicielach władz samorządowych – burmistrzu Włodzimierzu Żaku i Staroście Dariuszu Laseckim. Na początku sprawy problemem było mieszkanie, w którym mieszkały dziewczynki. Ono nie było ich, główny najemca zmarł. Burmistrz stanął wtedy na wysokości zadania, miasto bardzo nam w tej sprawie pomogło. Pod Starostę Powiatu Myszkowskiego podlega z kolei piecza zastępcza. Z jego pomocą przenosiliśmy dziewczynki do placówki do Żarek Letniska. Cenię współpracę z nim, bo o co nie poprosiłem, a to wszystko wymagało pewnych decyzji, to zawsze spotykałem się z dużym zrozumieniem. Nie mogę zapomnieć o Pani Ani Kubik, która była „dobrym duchem” w tej historii, od jej samego początku. Pomagała jak mogła, zanim jeszcze rozpoczął się w tej sprawie szum medialny i jej również dziś chcę podziękować, bo oddała sprawie całe serce – wymieniał osoby zaangażowane w pomoc Jarosław Mazanek.
Trzeba też wspomnieć o wcześniejszej pomocy Fundacji „Szlachetna paczka”. Z jej pomocą dziewczynki otrzymały nową lodówkę, która stanie w mieszkaniu.
Zbigniew Jakubas, który zaoferował pomoc dziewczynkom, wzruszony ich historią podkreślał podczas pikniku rolę Gazety Myszkowskiej w nagłośnieniu sprawy i osobistą rolę Sylwii Mazanek, która zajęła się projektowaniem wystroju mieszkania, dobraniem mebli, podłóg, kolorów ścian, a nawet firanek czy ozdób. Dziewczynki dzięki naszej wspólnej pracy otrzymały mieszkanie, jak niektórzy oglądający je goście określili „luksusowo wyposażone”. Tak skomentował je również w swoim materiale fakt24.pl. Przekazanie mieszkania odbyło się z udziałem mieszkańców sąsiednich bloków, którzy zostali zaproszeni na kiełbaski, kaszankę i napoje chłodzące. Każdy mógł też zobaczyć efekt prac, zwiedzając mieszkanie. Najlepszym podziękowaniem dla nas były widoczne na twarzach dzieci i dorosłych zachwyty, komentarze, jak to wszystko „wspaniale jest urządzone”, „z jakim gustem”. Docenił tę pracę również Zbigniew Jakubas, który wręczył Sylwii Mazanek kosz kwiatów, podkreślając jej codzienną, bezinteresowną pracę. Przez kilka miesięcy niemal codziennie była na placu budowy. Teraz rola nasza na tym etapie się zakończyła. Klucze do mieszkania mają dziewczynki. Sąd zdecyduje czy, kiedy i pod czyją opieką będą mogły w mieszkaniu zamieszkać. Zbigniew Jakubas na zakup mieszkania, jego remont i wyposażenie wydał jak podliczyliśmy faktury, wszystkie przechodzące przez naszą redakcję, około 200.000 zł. Przez 10 lat będzie też ponosił koszty utrzymania mieszkania, co dziewczynom pozbawionym rodziców zapewni łatwiejszy start w dorosłość. Jak tę wielką pomoc wykorzystają zależy już od nich.
Po krótkiej części oficjalnej dziewczyny mogły obejrzeć mieszkanie, w którym miejmy nadzieję szybko zamieszkają. Na poczesnym miejscu zawiśnie w nich obraz matki Boskiej Częstochowskiej, podarowany im przez Zbigniewa Jakubasa. – Niech Was zawsze chroni – tłumaczył. Do obejrzenia lokalu zaproszono także sąsiadów, później wzajemne, dobrosąsiedzkie stosunki zacieśniano na mini pikniku przygotowanym na dziedzińcu pomiędzy blokami przez Pizzerię Capri. Podczas pikniku raczono się pysznościami z grilla, napojami.
Robert Bączyński
Napisz komentarz
Komentarze