(Myszków) Nie od dziś wiadomo, że w Myszkowie jest zbyt mało miejsc parkingowych w stosunku do jeżdżących po mieście samochodów. Dlatego cieszy każda inicjatywa, która w rozsądny sposób przyczynia się do rozwiązywania komunikacyjnych dylematów. Naszą uwagę zwróciła inwestycja prowadzona przy ulicy Sikorskiego, w okolicach bloków oznaczonych numerami 6 i 8. Jak się okazuje, to mieszkańcy sami wzięli sprawy we własne ręce.
- Wiadomo, że z miejscami do parkowania krucho, a samochód zostawić gdzieś trzeba. No to wynajęliśmy jako wspólnota mieszkaniowa profesjonalną firmę brukarską i budujemy sobie parking, za własne pieniądze – tłumaczy jeden z mieszkańców bloku nr 8 na ulicy Sikorskiego, gdzie powstają miejsca parkingowe. Jak tłumaczy, przed budynkiem przybędzie około 10 stanowisk, to samo przed blokiem nr 6, także należącym do tzw. wspólnoty mieszkańców. – Za wszystko płacimy sami, łącznie z dzierżawą terenu, bo naszego jest tyle, co pod blokiem. Ponieważ niejako zostaliśmy do tej dzierżawy zmuszeni, to chcemy, żeby to wszystko po ludzku wyglądało. I za własne pieniądze, z funduszy remontowego prowadzimy inwestycję. I żeby nie było. Nie niszczymy znajdującej się tu zieleni, tylko ją przesadzamy, ona stąd nie zniknie – dodaje nasz rozmówca. Pytamy, czy podobny parking powstanie pod blokiem sąsiadującym w „ósemką”, po lewej stronie od niego, patrząc w kierunku skrzyżowania ulicy Sikorskiego z ulicą Kościuszki. – Tam nie, ale to już teren MTBS-u. Panie, ja się cieszę, żeśmy się od nich odłączyli. Bo tam to … - dalszych słów naszego interlokutora nie przytaczamy, bo nie nadają się do publikacji, ale dobrze obrazują sytuację w miejskiej spółce. Mieszkańcom gratulujemy inwencji. (rb)
Napisz komentarz
Komentarze