(Myszków) Choć to powyborcza ruletka zatrudnień, to o przypadku nie może być mowy. Nowa opcja rządząca w Radzie Powiatu Myszkowskiego od pierwszych dni po objęciu władzy dobiera sobie odpowiednich współpracowników. To zaledwie kilka miesięcy, a lista już jest długa i stale poszerza się o nowe nazwiska.
Zaczęło się od stanowiska sekretarza – prawej ręki starosty. Tuż po wyborach stołek straciła Agnieszka Żmudzka. Dziś pełni funkcję zastępcy naczelnika wydziału edukacji. Jej miejsce zajął Ryszard Chachulski (SLD), który przez ostatnie lata pracował w Powiatowym Zarządzie Dróg. Tam Chachulskiego zastąpił Zenon Ludwikowski (z Przyszłości). Zmiana u drogowców nastąpiła też na najważniejszym stanowisku. Dyrektorem został Mariusz Musialik (PO), który by objąć funkcję musiał zrzec się mandatu radnego powiatowego. Plotka głosi, że w planach nowy dyrektor ma już zatrudnienie swego syna – gdzie i na jakie stanowisko jeszcze nie wiadomo. Do pracy po latach wróciła też córka Grażyny Kolasy-Gotkowskiej (SLD). Piastuje to samo stanowisko, z którego wcześniej została przeniesiona z powodu – określając to najogólniej – nieprawidłowości przy rejestrowaniu pojazdów. Skazana za próbę wyłudzenia odszkodowania za rzekomo skradzione auto, przez kilka lat dekowała się w starostwie jako „pomoc administracyjna”. Taki niby-urzędnik, ale z wyrokiem.
Najgłośniej ostatnio jest wokół radnego Michała Trojakowskiego, który w poprzedniej kadencji radnym został dzięki rezygnacji z mandatu Wojciecha Pichety. Picheta w 2011 został bezmandatowym starostą, a Trojakowskiego dobrał sobie do pracy w zarządzie. Wybory samorządowe w 2014r. przyniosły spore zmiany. Trojakowski startował z listy „Nowej Przyszłości” Pichety. Obaj uzyskali mandaty. Coś jednak między nimi pękło. Mówi się, że Trojakowski wyłamał się z dyscypliny starszego kompana już podczas głosowania na starostę. W kilka tygodni później zostawił Pichetę i wrócił do „starej” Przyszłości. Dziś w nagrodę za tę zmianę ma otrzymać intratne stanowisko w szpitalu. Pod uwagę brane są: dyrektor, kierownik sekcji technicznej. Zatrudnienie to pewien kompromis, który nowa powiatowa władza musi zapłacić za dodatkowy głos poparcia. W kuluarach „zmiennego w uczuciach politycznych” radnego nazywa się koniem Trojakowskim. Trudno uwierzyć, że tak mocno przez lata zżyty z Pichetą, nagle go opuścił…
Sporą niespodzianką było też zatrudnienie na stanowisku koordynatora pieczy zastępczej w PCPR Jadwigi Skalec (PO), poza nią – jak tłumaczy dyrektorka – nikt nie spełniał kryteriów. Powiatowym rzecznikiem praw konsumenta został na zastępstwo Marian Wróbel (z Przyszłości). Jakie jeszcze niespodzianki na nas czekają? Ruletka zatrudnień trwa. Gdyby Szanowni Czytelnicy mieli jakiekolwiek wątpliwości, po co większość ludzi startuje w wyborach samorządowych, ta lista mówi sama za siebie. (kk)
Napisz komentarz
Komentarze