(gm. Koziegłowy) To jeszcze gmina Koziegłowy czy już Kołodziejczykowo? Ironizują mieszkańcy, którzy zdążyli się dowiedzieć o rozdaniu politycznych kart w swojej gminie. Od 1 stycznia zastępcą burmistrza Jacka Ślęczki jest Piotr Kołodziejczyk, syn Przewodniczącej Rady GiM Koziegłowy Joanny Kołodziejczyk. Niestety to nie żart. Na jednym piętrze w Urzędzie Gminy i Miasta w Koziegłowach petentów przyjmują – matka, syn i żeby tego było mało jeszcze jego żona.
Mieszkańcy, do których dotarła już wieść o zmianach w gminie śmieją się, że burmistrz Jacek Ślęczka będzie musiał ustąpić z „tronu” i za 4 lata w wyborach jego miejsce zajmie świeżo upieczony zastępca Piotr Kołodziejczyk. A miejsce zastępcy przypadnie… Ślęczce. Na ostatniej w minionym roku sesji Rady Gminy i Miasta, która odbyła się 30 grudnia, burmistrz Ślęczka poinformował wszystkich przybyłych, że nadchodzący okres programowania unijnego wymusił na nim zatrudnienie zastępcy. Po tym jak padło nazwisko kandydata – zebrani na sali parsknęli pod nosem śmiechem, niektórzy chcieli wyjść. Na ten drastyczny krok nikt jednak nie miał odwagi, bo wychodząc odcisnąłby na sobie piętno apodyktycznej przewodniczącej. Niejednokrotnie zdarzało się na sesji, że Joanna Kołodziejczyk bez skrupułów uciszała burmistrza Ślęczkę i zabierała mu głos. Nieco więcej nieśmiałości przewodnicząca musiała odczuć, gdy 30 grudnia koziegłowski włodarz wychwalał swojego przyszłego zastępcę – jej syna. Przewodnicząca z głową „w kartce” - nie wiadomo było czy z dumy czy ze wstydu - przysłuchiwała się coraz to trudniejszym do zniesienia pieśniom pochwalnym ku czci Piotra Kołodziejczyka.
- Z uwagi na to, że wchodzimy w nowy okres programowania, bardzo ważny czas, gdzie aktywność pracowników jednostek podległych, ale również nas wszystkich wymaga tego oraz z uwagi na to, że od dwóch lat nie posiadam zastępcy mojej skromnej osoby, zdecydowałem się go powołać, aby przekierować siły i środki, a także wsparcie merytoryczne i naszą aktywność na środki zewnętrzne. Od stycznia powołałem Piotra Kołodziejczyka na mojego zastępcę. Piotr Kołodziejczyk myślę, że dla wszystkich państwa jest osobą znaną. Chcę z tą osobą związać ogromne plany i nadzieje dla samorządu Gminy i Miasta Koziegłowy. Sama osoba nic nie zrobi, ani urząd bez tej osoby też nie. Potrzebna jest nam dobra, merytoryczna współpraca na każdym szczeblu naszego rozwoju i działalności. Gmina i miasto Koziegłowy liczy prawie 15 tys. mieszkańców, mamy budżet prawie 50-milionowy, czekają nas zadania własne gminy w wielu obszarach. Mnie osobiście i moim pracownikom wiceburmistrz pozwoli częściej bywać w terenie i szybciej reagować na sprawy bieżące. Pragnę przeprosić i podziękować panu Krzysztofowi (sekretarzowi Krzysztofowi Bąkowi – przyp. red.) i całej grupie moich współpracowników, którzy przez 2 lata pracowali bez zastępcy za pewnego rodzaju utrudnienia i niedogodności, ale i za sprawy które z mojej strony z powodu braku czasu nie były do końca dopilnowane, państwo musieliście przejmować te zadania.
Dlaczego
Piotr Kołodziejczyk? Jest absolwentem studiów doktoranckich na wydziale
ekonomicznym Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie. Staże zawodowe, absolwenckie
realizował w Anglii i Irlandii Pn, przez 2 lata był asystentem i dyrektorem
biura poselskiego Jadwigi Wiśniewskiej. Od 2007 do 2014 pracuje nieprzerwanie w
Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa.
Jest to radny,
który zdobył największą liczbę głosów z terenu Gminy i Miasta Koziegłowy do
reprezentowania mieszkańców w strukturach powiatu.
Dobra i merytoryczna współpraca przełoży się na dobre efekty, mądre, wspólne zarządzanie, że będziemy się razem wspierali i pomagali sobie w zakładanych celach – zakomunikował radnym i zebranym gościom burmistrz Jacek Ślęczka.
Przez ostatnie dwa lata wielokrotnie podkreślano w Koziegłowach, że po śmierci Stanisława Błońskiego nie było potrzeby powoływania zastępcy, że Ślęczka sobie poradzi, że będzie to dla gminy oszczędność. Podczas jednej z sesji poprzedniej kadencji zaapelował o powołanie zastępcy nawet radny Leonard Jagoda. Nikt wówczas nie chciał go słuchać. Dziś coś się najwyraźniej zmieniło. Czyżby Ślęczka przestał sobie radzić? A może gmina jest aż tak bogata? Trudno uwierzyć także w argument użyty przez samego Ślęczkę, że jest nowy okres programowania, że będzie więcej pracy unijnych i trzeba wszystko nadzorować i że ktoś do tego się przyda. Idąc tym tropem w każdej gminie w Polsce włodarze musieliby zatrudnić zastępców. W gminach powiatu myszkowskiego do 1 stycznia 2015r. tylko w Myszkowie funkcjonowało stanowisko wiceburmistrza. Do listy dopisały się – z o połowę mniejszą liczbą ludności – Koziegłowy. Mieszkańcy sugerują, że Ślęczka nie ma już w gminie zbyt wiele do powiedzenia. Teraz prym wiedzie – jak twierdzą – rodzina przewodniczącej. - Niech jeszcze męża zatrudni – rzucali cicho na sali sesyjnej: - ale ktoś musi gospodarstwa pilnować.
ŚLĘCZKA DO SEJMU
To nie utrata władzy Ślęczki może zmienić układ władzy w gminie. Powód może być zgoła inny. Jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie Jacek Ślęczka zamierza wystartować w tegorocznych wyborach parlamentarnych. Choć to informacje niepotwierdzone, to z wiarygodnego źródła. Nie wiadomo tylko z mariażu z którą partią Ślęczka powalczy o mandat posła.
ZMIANY TEŻ W POWIECIE
Funkcji wiceburmistrza gminy nie wolno łączyć z mandatem radnego powiatowego, jeśli gmina jest częścią tego powiatu. Piotr Kołodziejczyk musi z niego zrezygnować. Jego miejsce w radzie zajmie kolejna osoba z listy PiS. Wiesława Machura w listopadowych wyborach do rady zdobyła 212 głosów. Jest przewodniczącą rady mieszkańców w Koziegłowach sołtys, wieloletnią działaczką społeczną, przewodniczącą Koła Gospodyń Wiejskich w Koziegłowach, jak mało kto jest zaangażowana w kulturalny rozwój gminy Koziegłowy.
Katarzyna Kieras
Napisz komentarz
Komentarze