(Niegowa, Myszków) Gminy Niegowa i Myszków utraciły 2 mln zł praktycznie pewnego dofinansowania unijnego w ramach tzw. „subregionu”. Po prostu nie złożyły wniosków do Urzędu Marszałkowskiego. O ile w przypadku Myszkowa takiego scenariusza należało się spodziewać (projekt dotyczył przebudowy hal targowych), o tyle w przypadku Niegowy to prawdziwa niespodzianka. Wójt Niegowy Krzysztof Motyl będzie musiał się pożegnać ze środkami unijnymi na rewitalizację terenów zdegradowanych w Moczydle oraz na wymianę azbestowych pokryć dachowych na niegowskich budynkach użyteczności publicznej.
Gdy Program Rozwoju Subregionu Północnego ruszał trzy lata temu, wójtowie i burmistrzowie z naszego powiatu ostro dyskutowali, które projekty powinny się w nim znaleźć. Procedura bowiem otrzymania pomocy z Unii Europejskiej tą drogą, choć obwarowana licznymi przepisami, była łatwiejsza do przejścia niż tzw. „ścieżka konkursowa”. Najpierw samorządowcy musieli porozumieć się pomiędzy sobą w sprawie podziału puli pozakonkursowej, a następnie zadbać, aby poprawny wniosek został złożony do Urzędu Marszałkowskiego. Mimo, że subregion był wdrażany przez trzy lata, to jednak nie wszystkie gminy z naszego powiatu skorzystały ze środków, które Unia Europejska dawała im na przysłowiowej tacy. Wraz z końcem 2009 roku zakończył się nabór projektów do „subregionu”. Te, które nie zostały złożone do tego czasu lub w ogóle, po prostu nie otrzymały dofinansowania.
W takiej sytuacji znalazły się dwa projekty gminy Niegowa. Jeden z nich dotyczył wymiany azbestowych pokryć dachowych na budynkach użyteczności publicznej w gminie Niegowa (wartość spodziewanego dofinansowania wynosiła 165 tys. zł.). Jak się dowiedzieliśmy w niegowskim urzędzie, wniosek nie został złożony, ponieważ gmina liczy, że na ten cel zdobędzie o wiele wyższe dofinansowanie z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (chodzi nawet o całkowity zwrot kosztów).
Drugi z wniosków – nie zgłoszonych przez gminę – dotyczył rewitalizacji terenów zdegradowanych po wydobyciu piasków formierskich w gminie Niegowa na cele rekreacyjne i turystyczne. Niegowa na ten cel mogła z „subregionu” pozyskać aż 666 tys. zł. Jednak wniosek nie został złożony, bo – jak dowiadujemy się w niegowskim urzędzie – teren, który miał zostać zrewitalizowany, nie jest własnością gminy. Nasuwa się proste pytanie: czy gmina o tym nie wiedziała pisząc wniosek?
Ponadto wniosek zgłoszony do „subregionu” dotyczący termomodernizacji budynku szkoły podstawowej w Ludwinowie otrzymał ocenę negatywną podczas weryfikacji formalnej. Urząd jednak od tej decyzji się odwołał. Nie otrzymał jeszcze w tej sprawie odpowiedzi z Urzędu Marszałkowskiego.
Natomiast gmina Myszków nie otrzyma dofinansowania unijnego (ok. 1,2 mln zł) na stworzenie Myszkowskiego Centrum Inicjatyw Gospodarczych na terenie hal fabrycznych. Inwestycja wymyślona przez burmistrza Romaniuka ogólnie nie ma szczęścia. Ale takiego scenariusza należało się spodziewać, bo już dużo wcześniej Rada Miejska nie zgodziła się na zagwarantowanie w budżecie Myszkowa tzw. wkładu własnego na realizację inwestycji. W konsekwencji MTBS, właściciel terenu zawarł umowę z prywatnym inwestorem, który ma wybudować halę razem z obecnymi kupcami. Wg. zapewnień składanych w 2009 roku, pierwsza część hali miała być gotowa… w listopadzie 2009. Kto tam chodzi, wie że nie wbito nawet łopaty w ziemię. I jak się dowiadujemy z własnych źródeł, wspólnik MTBS-u ma kłopoty z zapewnieniem finansowania inwestycji.
Myszkowski magistrat próbował jeszcze uciekające mu 1,2 mln zł dotacji przeznaczyć na inną miejską inwestycję - rewitalizację mrzygłodzkiego rynku, która znajdowała się w „subregionie” w tym samym działaniu. Trzeba przypomnieć, że inwestycja w Mrzygłodzie miała już wtedy przyznane dofinansowanie, a myszkowski urząd dążył do tego, aby ono jeszcze wzrosło o niewykorzystane na hale środki unijne. Na takie jednak rozwiązanie nie wyraził zgody Urząd Marszałkowski.
Niewykorzystane przez Niegowę i Myszków środki zostaną przeznaczone do puli konkursowej Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Śląskiego. Będą mogli z nich skorzystać beneficjenci, których wnioski znajdują się na liście rezerwowej rozstrzygniętych konkursów. Pierwszeństwo będą miały gminy z subregionu północnego.
Aleksandra Kubas
Napisz komentarz
Komentarze